Claudiu Crulic był jednym z wielu Rumunów, którzy poszukując lepszych warunków życiowych przybyli do Polski. We wrześniu 2007 r. został aresztowany razem ze swoja dziewczyną pod zarzutem kradzieży portfela z kartami kredytowymi i pobranie za ich pomocą z konta znanego sędziego Sądu Najwyższego 22 tysięcy złotych. Kradzieży dokonano 11 lipca 2007 r. w sklepie Zebra w Krakowie. Claudiu od początku twierdził, że jest niewinny, a tego dnia jechał autobusem do Włoch. Jednak ten trop prokuratura zlekceważyła, gdyż okradziony sędzia rozpoznał Crulica jako złodzieja.
Tymczasem okazało się, że Claudiu wykupił bilet autobusowy z Krakowa do Mediolanu datowany na 10 lipca. Dopiero w listopadzie prokuratura wysłała pismo do przewoźnika czyli biura podróży „Jordan”, by zweryfikować wersję Rumuna. Otrzymała potwierdzenie, że bilet na ten dzień rzeczywiście został wykupiony, a Crulic wsiadł do autokaru i nic nie wskazuje na to, by nie opuścił granic Polski. Prokuratura jednak podejrzewała, że na jego bilecie mógł podróżować ktoś inny.
Dziennikarzom udało się dotrzeć do pracownicy biura podróży „Jordan”, która 10 lipca była pilotką autobusu do Mediolanu i znała Crulica, gdyż często podróżował na tej trasie do swoich krewnych przebywających we Włoszech. Kobieta ta zapamiętała, że 10.07.2007 r. o godz. 14.20 na przystanku Kraków Główny wsiadał tylko jeden pasażer, a był nim właśnie Claudiu Crulic, którego nie mogła pomylić z kimś innym, gdyż znała go z widzenia. Prokuratura jednak nie przesłuchała pilotki jako świadka.
Crulic, którego osadzono w areszcie śledczym przy ulicy Montelupich, na znak protestu przeciw niesłusznemu pozbawieniu go wolności rozpoczął głodówkę. O głodówce tej dyrektor aresztu nie powiadomił swoich przełożonych, gdyż zgodnie z przepisami zwierzchników należy informować jeśli więzień powiesił się, uciekł, został zastrzelony i w wielu innych sytuacjach, ale na tej liście nie ma głodówki osadzonego. Stan zdrowia Crulica zatem coraz bardziej pogarszał się. Dopiero 17 stycznia 2008 r. Claudiu został przewieziony w stanie skrajnego wycieńczenia do krakowskiego szpitala MSWiA, gdzie następnego dnia zmarł. W dniu śmierci przy wzroście 175 cm ważył zaledwie 40 kg.
Historia Claudiu Crulica została przedstawiona w polsko – rumuńskim filmie „Droga na drugą stronę”, który zdobył prestiżowe nagrody na wielu festiwalach filmowych.