Krzysztof Stańko jest właścicielem ośrodka wypoczynkowego „Kormoran” w Turawie. 24.09.2003 r. do jego ośrodka wtargnęli policjanci wraz z brygadą antyterrorystyczną. W czasie akcji funkcjonariusze zabili pilnującego domu psa, a trzynastoletniej wówczas córce pana Krzysztofa przyłożyli pistolet do głowy. Stańko został zatrzymany pod zarzutem wyprodukowania w 2002 roku dużej ilości amfetaminy, mimo że podczas przeszukania domu nie znaleziono nawet śladu narkotyków.
Akt oskarżenia został sporządzony na postawie zeznań skruszonego gangstera Macieja B. o pseudonimie „Gruby”, który otrzymał status świadka koronnego. Śledczy nie zauważyli, iż zeznania te od początku można było podważyć. Według Macieja B. produkowane narkotyki miały być przewożone łódką na pobliską wyspę, a na jeziorze w Turawie nie ma żadnej wyspy. Świadek nie rozpoznał też kuchni, w której rzekomo miała być produkowana amfetamina. Sugerował, że kuchnia została przebudowana, ale biegli stwierdzili że jest zgodna z oryginalnym projektem i wykonana z materiałów z lat 80-tych XX wieku. Mimo braku wiarygodnych dowodów winy, katowicka prokuratura zdecydowała się na postawienie zarzutów.
Krzysztof Stańko przesiedział w areszcie aż 27 miesięcy. Jako podejrzany nie miał prawa do telefonów i widzeń z rodziną. Na widzenie z żoną wyrażono zgodę po raz pierwszy dopiero po kilku miesiącach od zatrzymania. Po ponad dwóch latach, chociaż pozwolono mu opuścić areszt, to jednak otrzymał zakaz opuszczania kraju, a przez kolejne kilka lat musiał co tydzień meldować się na komisariacie policji.
Proces oskarżonego rozpoczął się dopiero w 2010 roku. Sąd Okręgowy w Opolu w styczniu 2012 r. uniewinnił Krzysztofa Stańkę, uznając zeznania świadka koronnego za niewiarygodne, nielogiczne i niespójne. W maju 2012 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyrok uniewinniający.
Mimo tej wieloletniej gehenny, Krzysztof Stańko nie załamał się. Wraz z innymi 17 osobami z różnych rejonów Polski założył Ruch Społeczny „Niepokonani” zrzeszający osoby pokrzywdzone przez organy państwowe.